– Ach tak – uznał Remus. – Bardzo mi przykro – zwrócił się do Hermiony, która tylko pokiwała głową.
Chwilowe nieprzyjmowanie pokarmów ani napojów było z jego strony świetnym posunięciem, w przeciwnym razie niewątpliwie by się zakrztusił.
– Moje. – Lukrecja przysunęła sobie szklankę, chociaż kompletnie nie wiedziała czemu to zrobiła. Nie zastanawiała się też specjalnie, dlaczego Bran w ogóle miałaby ukrywać przed kimkolwiek fakt, że pije whisky.
– Nie, nie, ja nie… – Pan Thompson wyraźnie się tego nie spodziewał, ale Rosmerta nie zwracała na niego większej uwagi.
Serdecznie dziękujemy za Wasze podróżnicze prace :-) Miło było pozwiedzać z Wami kawałek świata, dosłownie i w przenośni. Każde miejsce warte było odwiedze...
– Może mógłbym ją poprosić, żeby w wolnej chwili pokazała nam chociaż kilka trików? – zastanawiał się głośno kapitan drużyny Gryfonów, tak zaabsorbowany myślami o quidditchu, że nawet już nie ruszył reszty tego, co miał na talerzu.
Zapadła chwila milczenia, a kroki na chwilę ustały. Neville rozglądał się w panice w poszukiwaniu kryjówki. Jeśli teraz połaskocze gruszkę, ta będzie chichotać, a to z pewnością zwabi tu Snape’a.
W tym odcinku pokazuje Wami jak ręcznie zrobić eko prezenty używając rzeczy dostępnych w Waszym domu. Tanio i zielono:-)
– Wisisz mi dwanaście sykli! – Ron w napadzie triumfu prawie wrzucił bratu „Proroka Codziennego“ do miski płatków, ale to nie sprawiło ani na chwilę, że Fred oderwał się od śniadania.
– Jak idzie kariera? – zapytała starsza czarownica, a Lukrecja z zaskoczenia prawie upuściła miotłę. Stanowczo zbyt często odpływała do własnych myśli.
Podaj adres e-mail osoby, której chcesz polecić 10 wpis prezent na dzień nauczyciela ręcznie robiony Nieprawidłowy format adresu e-mail Zobacz także
– Nie ukradłem, musiałaś mnie z kimś pomylić – powiedział swobodnie i odwrócił się zaraz plecami, ale ona złapała go za ramię i przyszpiliła do muru. – Au!
.. Było naprawdę miło.To chyba w takich momentach nabieram przekonania, że fajnie jest pisać.Dobra nie zanudzam, kilka zdjęć ze spotkania: Jejuśku i jeszcze dostałam kwiaty! A oto Pani, która przeczytała moją książkę i koniecznie chciała mieć ze mną zdjęcie:D
– Wcale nie – powiedziała szybko, ale było już za późno. Fred uśmiechnął się szeroko i oparł nonszalancko o ścianę, oglądając swoje paznokcie u lewej dłoni.